Kim był Julian Tuwim?
Na pytanie „kim był Julian Tuwim?” większość z nas odpowie z pewnością, że był to autor wielu wspaniałych, błyskotliwych i wesołych wierszy dla dzieci. „Lokomotywa”, „Pan Hilary”, „Ptasie radio” czy „Słoń Trąbalski”, to tytuły wierszy, które najbardziej kojarzą nam się z tym poetą. I nic w tym dziwnego. Bowiem w każdym niemal domu znajduje się książka z tymi wierszami a ich wesołe i niezapomniane rymy większości z nas wielokrotnie przywracały dobry humor i wesoły nastrój. Julian Tuwim to towarzysz dzieciństwa wielu pokoleń, które z równym zachwytem i radością słuchały lub czytały jego wiersze.
Mało kto jednak wie, że życie Juliana Tuwima wcale nie miało charakteru i barwy jego wesołych wierszy. Osobiste koleje losu poety pełne były różnego rodzaju przeszkód, kłopotów i trosk. Niewiele wiemy także o bardzo bogatej i różnorodnej twórczości tego poety. Wszyscy kojarzymy go z „Lokomotywą”, ale nie wielu z nas wie, kto napisał słowa do dwóch najbardziej znanych piosenek Hanki Ordonówny. Tak, „Miłość ci wszystko wybaczy” i „Na pierwszy znak” to teksty Juliana Tuwima. Julian Tuwim jest autorem wielu skeczy, wesołych tekstów teatralnych a także librett operowych. Od młodzieńczych lat fascynowały go języki obce i przekłady literackie. Przełożył na język esperanto wiersze równie znanego poety Leopolda Staffa. Przekładał na język polski poezję rosyjską niemiecką i francuską. Tuwim to jeden z najbardziej znanych poetów okresu dwudziestolecia międzywojennego. Był jednym z założycieli słynnej grupy poetyckiej „Skamander”. Jego twórczość można było znaleźć na łamach bardzo wielu pism, gdzie podpisywał się bardzo różnymi pseudonimami artystycznymi. Julian Tuwim nie był jedynym utalentowanym literacko, członkiem swojej rodziny. Jego siostra Irena również tworzyła literaturę oraz tłumaczyła literaturę obcą. Jego krewnym był też bardzo popularny w tym czasie aktor i kabareciarz Kazimierz Krukowski, znany jako Lopek.
Zapraszamy do zapoznania się z życiem i twórczością najbardziej znanego i lubianego autora literatury dziecięcej oraz nieco mniej znanego, ale równie udanego autora wierszy i tekstów dla dorosłych czytelników.
Biografia
Młode lata poety.
13 września 1894 roku to dzień, w którym Julian Tuwim przyszedł na świat. Poeta urodził się w Łodzi w rodzinie żydowskiej. Młody Tuwim odziedziczył pasje językowe od swojego ojca, który ukończył studia we Francji i władał kilkoma językami. Ojciec poety pracował w jednym z banków, gdzie miał stanowisko korespondenta i urzędnika. Matką poety była Adela Krukowska, córka właściciela zakładu drukarskiego. Po swoich rodzicach Tuwim odziedziczył zamiłowanie do przedmiotów humanistycznych, te szły mu świetnie. Nieco gorzej było z przyjmowaniem do wiadomości, wiedzy z zakresu przedmiotów ścisłych. Przyszły poeta do tego stopnia nie miał do nich serca, że z ich powodu spędził dodatkowy rok w klasie szóstej szkoły powszechnej. Pierwsze kłopoty rodziny Tuwimów zaczęły się podczas rewolucji roku 1905. Wówczas to cała rodzina zmuszona była opuścić Łódź i przenieść się do Wrocławia. Fascynacja młodego Tuwima językami obcymi dała o sobie znać już w roku 1911, kiedy to przełożył na język esperanto kilka wierszy Staffa. Dwa lata później Tuwim pisze swój pierwszy utwór, zatytułowany „Prośba”. Utwór ten okazał się na tyle interesujący, że znalazło się dla niego miejsce na łamach Kuriera Warszawskiego. Nie wiadomo dlaczego, pod wierszem widniał podpis składający się z inicjałów przyszłej żony poety Stefanii Marchew.
Okres warszawski
W roku 1916 Julian Tuwim osiada w Warszawie, gdzie ma zamiar rozpocząć studia wyższe. Poeta wybrał prawo i filozofię, ale zarzucił oba kierunki po ukończeniu zaledwie pierwszych semestrów. Trzy lata później wraz z kilkoma innymi poetami, zakłada grupę poetycką „Skamander”. W kwietniu 1919 roku, w wielkiej synagodze w Łodzi, odbył się ślub poety ze Stefanią Marchew. W następnym roku wybuchła wojna polsko-bolszewicka. Julian Tuwim znalazł wówczas zajęcie w biurze prasowym, które pracowało dla naczelnego wodza sił zbrojnych Józefa Piłsudskiego. Dla młodego Tuwima, wzorem i źródłem inspiracji była twórczość Leopolda Staffa. Więcej na ten temat można się dowiedzieć czytając pamiętniki poety. Julian Tuwim założył istniejący do dziś Związek Artystów i Kompozytorów Scenicznych.
Na obczyźnie
Okres warszawski kończy się dla poety w roku 1939 kiedy to opuszcza Polskę i przez Rumunię i Włochy dociera do Francji. Wraz z nim emigrują inni znani poeci tacy jak Antoni Słonimski, Jan Lechoń, Mieczysław Grydzewski i Kazimierz Wierzyński, nazwani potem poetami satelitami. Polscy poeci spotykali się w jednej z paryskich kawiarni. Nastrój tych spotkań był raczej smutny, przepełniony poczuciem bezsilności, klęski i goryczy. Ziemia francuska nie okazała się jednak na długo bezpiecznym schronieniem dla żydowskiego poety. W rok później Francja kapituluje i Tuwim udaje się do Brazylii, gdzie osiada wraz z Lechoniem w Rio de Janeiro. Jego wędrówka po świecie kończy się w Nowym Jorku, Tuwim mieszka tam do roku 1946. Mieszkając w Ameryce poeta publikował swoją twórczość w „Nowej Polsce” i „Robotniku”. W tym czasie nastąpił rozpad grupy „Skamander”. Prawdopodobną przyczyną takiego stanu rzeczy, były sympatie Tuwima do Związku Radzieckiego, których nie podzielali inni członkowie grupy.
Powrót do Polski i ostatnie lata życia.
W rok po zakończeniu wojny poeta wraca do kraju. Zaraz potem staje się ulubieńcem ówczesnych władz. Zyskuje więc pewnego rodzaju ochronę, odpowiednie przywileje i honory. Władze ogłaszają, że jest największym poetą ówczesnych czasów. Nazywają go nawet poetą „państwowym”. Niedługo potem w domu państwa Tuwimów pojawia się adoptowana córka, której na imię Ewa. Od roku 2006 działa założona przez nią fundacja imienia Juliana Tuwima i Ireny Tuwim, która sprawuje prawną opiekę nad całym dorobkiem artystycznym poety i jego siostry. W roku 1947 Tuwim otrzymuje stanowisko kierownika artystycznego jednego z warszawskich teatrów, które sprawuje przez trzy lata. W ostatnim okresie życia, Tuwim pisał wiersze tylko na zamówienie bliskich sobie ludzi i redaktorów różnych pism. Wiele z tych wierszy dotyczy różnego rodzaju rocznic. Pasja tłumaczenia poezji z języków obcych nie opuściła go do końca życia. W ostatnich latach nadal tłumaczył poezję, oraz fragmenty literatury obcej, które sam nazwał kuriozami. Końcową twórczość poety można było czytywać na łamach miesięcznika „Problemy”, a cykl kuriozalnych przypadków literackich, nosił tytuł „Cicer cum Caule” . Julian Tuwim zmarł 27 grudnia 1953 roku w zakopiańskim ośrodku ZAIKS-u. Jego grób znajduje się w wojskowej części warszawskiego cmentarza na Powązkach.
Julian Tuwim dzieciom
Wiersze dla dzieci to ta część twórczości Juliana Tuwima, którą wszyscy znamy i z którą najbardziej kojarzy nam się ów poeta. Wiersze te, to rymowane opowiastki o różnych postaciach, przedmiotach, jedzeniu i zwierzętach. Wszystkie są napisane dowcipnym językiem, wszystkie opisują jakiś fragment rzeczywistości, wiele z nich ma ukryty morał lub przesłanie.
Skakanka to bajka, a właściwie powiastka, z której pochodzi fragment, który cytujemy wręcz mechanicznie, gdy przydarzy się jakiś wypadek. Czyż nie mówimy wówczas „żeby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała”? W bajce tej Julian Tuwim okazuje jak bardzo rozumie zachowania dzieci, ich ruchliwą naturę i optymizm. Nie tylko je rozumie, ale radzi im co mają mówić dorosłym, którzy zanadto się martwią, że coś złego może się wydarzyć. Poeta tłumaczy, że życie bez skakania byłoby nudne, a dzieciom radzi skakać tak, by nic się złego nie działo, a jak już się zadzieje, to nie zamartwiać się tym zbytnio. Wszak kózka bez skakania nie byłaby kózką.
Zosia samosia. W tej historyjce poeta wyolbrzymia nieco i żartuje sobie z niechęci dzieci do słuchania rad dorosłych i z nadmiernej chęci małych mądrali do poznawania świata na własną rękę. Mała Zosia myśli, że wszystko już wie, i że wszystko umie zrobić sama. To ją gubi, ponieważ na kończące bajkę pytanie „kto jest głupi”, nie rozumiejąc go, odpowiada, jak na wszystkie poprzednie: ja sama!
O Grzesiu kłamczuchu i o jego cioci to zabawna historyjka, która mówi o tym, że kłamać jest nie tylko nie ładnie, ale także głupio. Ciocia pyta Grzesia, czy wrzucił list do skrzynki, jak go prosiła, na co Grześ odpowiada, że tak. Aby uwiarygodnić swoją wersję, zaczyna opowiadać, o wszystkim, co zdarzyło się na ulicy, gdy on wrzucał list do skrzynki. Oj, co się tam nie działo! Ciocia czeka cierpliwie, aż Grześ skończy swoją opowieść, po czym mówi, że nie dała mu żadnego listu do wrzucenia. Idzie Grześ to wesoła bajka o pewnym sympatycznym choć niezbyt mądrym chłopcu, który niosąc worek z piaskiem cieszył się niezmiernie, że worek ów robi się coraz lżejszy. Przyszedłszy do domu, stwierdził z żalem, że worek jest pusty. Musiał wracać się z powrotem i zbierać zgubiony piasek do worka.
Dyzio marzyciel to bajka, w której poeta śmieje się i żartuje z leniuszków i łakomczuszków. Tytułowy Dyzio, leży na zielonej łące i marzy o tym, jakby to było cudnie, gdyby cały świat był słodki i do schrupania. Można by wówczas nic nie robić, tylko leżeć, sięgać ręką i jeść, jeść, jeść…
Rzepka to bajka o pewnym dziadku, który zasadził rzepkę w ogrodzie. Kiedy wyrosła, okazało się, że żadną miarą nie da się jej wyrwać. Poprosił o pomoc babcię, potem wnuczka, następnie szczeniaczka, kotka, kurkę i wiele innych, przechodzących akurat zwierząt. W końcu udało się rzepkę wyciągnąć z ziemi, a historyjka uczy nas tego, że wspólnymi siłami można zawsze więcej zdziałać niż w pojedynkę. Bajka o rzepce dowodzi także, że nie warto się poddawać, że można prosić o pomoc i wreszcie, że warto pomagać innym.
Okulary to bardzo znana historia o Panu Hilarym, który pewnego dnia podział gdzieś swoje okulary. Zaczął ich szukać w dość nietypowy i zwariowany sposób. Szukając ich przewrócił cały dom do góry nogami i omal nie postawił na nogi miejscowej policji, straży i Bóg wie kogo jeszcze… Przygody pana Hilarego są przykładem na to, że działanie w panice nie tylko nie prowadzi do zamierzonego skutku, ale powoduje po drodze wiele komplikacji i kłopotów. A gdy się coś zgubi, nie trzeba zrywać podłóg, wystarczy usiąść spokojnie i pomyśleć. Roztargnionym okularnikom, w imieniu poety podpowiadamy, że warto zajrzeć w lustro!
Słoń Trąbalski to bajka w której autor szczegółowo opisuje jej bohatera, dzięki czemu, dzieci mogą nie tylko wyobrazić sobie ale i zapamiętać, jak wygląda słoń. Zapamiętać? No właśnie. Opisywany słoń, ma wyjątkowo słabą pamięć, zapomina właściwie wszystko i ponosi różne konsekwencje tego zapominania. Podobnie jak w opisanych wyżej bajkach, dzieci same mogą ocenić, czy dane zachowanie jest właściwe, czy nie. Słuchając bajki o słoniu Trąbalskim, mogą się przekonać, czy lepiej jest pamiętać, czy zapominać o swoich sprawach.
Warzywa, w tej krótkiej historyjce, poeta zastosował ciekawą technikę, ułatwiającą dzieciom zapamiętanie nazw wielu występujących w niej warzyw. Nazwy te powtarzają się cyklicznie, a sam wiersz w ciekawy sposób, wyśmiewa kłótnie i próżno prowadzone spory a także niczym nie uzasadnione przechwałki.
Spóźniony słowik to historyjka, której początek, znamy na pamięć niemal wszyscy. Wszyscy też współczujemy pani słowikowej, która płacze na akacji, czekając na pana słowika, który spóźnia się na kolację. Julian Tuwim w dowcipny i lekki sposób, poucza nas w niej o tym, że nie warto się zamartwiać i niepokoić niepotrzebnie. Poeta pokazuje nam również, że w życiu dzieje się znacznie mniej nieszczęśliwych wypadków, niż z natury jesteśmy skłonni przewidywać.
Abecadło jak wiadomo z pieca spadło, o ziemię hukło i strasznie się potłukło. Historia potłuczonego abecadła jest świetnym sposobem, na zapamiętanie kształtu poszczególnych liter. Poeta opisuje w niej, które litery zgubiły laseczki, które stłukły brzuszki, a które się odwróciły. Bajka w atrakcyjny i zabawny sposób uczy rozpoznawania, pisania i zapamiętywania liter.
Lokomotywa to bajka, która zaczyna się w momencie, gdy pewien pociąg stoi na pewnej stacji. Poeta po mistrzowsku opisuje ze szczegółami wygląd i zasady działania lokomotywy parowej, po czym, swoim zaczarowanym językiem, puszcza ją w ruch. Wiersz jest napisany tak, że odpowiednio przeczytany i wyakcentowany, imituje tempo i dźwięk pędzącego pociągu.
Ptasie radio to bajka, która jest podobna do wiersza o lokomotywie, z tą różnicą, że tym razem zaczarowane dźwięki, naśladują śpiew i odgłosy wielu ptaków. Słuchając ptasiej audycji, dzieci poznają nazwy różnych ptaków a wraz z nimi, wydawane przez nie charakterystyczne odgłosy. Kukułka kuka, kogut pieje, wróbel ćwierka a dzięcioł stuka. Ptasie radio ma także przesłanie, mianowicie takie, że nie warto kłócić się, bić i przekrzykiwać
Stół to bajka edukacyjna, z której można się dowiedzieć jak wygląda produkcja stołu od samego początku, to jest od momentu, w którym drwale ścinają, rosnące w lesie drzewo. Autor wymienia w niej wszystkie etapy, przez które przechodzi drewno, zanim stanie się stołem.
Wszyscy dla wszystkich to wiersz, Dzieci dowiadują się z niego, jak jedni ludzie potrzebni są innym, jak praca wykonywana przez jednych, niezbędna jest dla drugich. I choć wierszyk ten pobrzmiewa nieco socjalistyczną nutą, nie można odmówić mu aktualności, logiki i racji. Bo choć zmienił się ustrój, fakt że piekarz potrzebuje ubrania, murarz chleba a krawiec domu, nadal pozostaje faktem.
Co bajki pana Juliana wniosą w życie dziecka?
Zrozumienie dla innych. Bajki Juliana Tuwima to świat pełen różnorodności, barw i pogodnych nastrojów. Poeta wyśmiewa wprawdzie niektóre ludzkie cechy i zachowania, ale robi to łagodnie i pobłażliwie. Gani zachowania jednocześnie akceptując bohaterów, którym się one przytrafiają. Słoń Trąbalski, choć wszystko zapomina jest sympatyczny i lubiany, Grześ kłamczuszek nie przestaje być kochany przez ciocię, pan słowik nie złości się na żonę, za jej wymówki, a roztargniony pan Hilary i tak wzbudza naszą sympatię. Bajki Juliana Tuwima nikogo nie wyszydzają, nie krytykują, nie ośmieszają i nie piętnują. Uczą za to zrozumienia, szacunku i sympatii do świata, nawet jeśli jest inny, niż sobie to czasem wyobrażamy.
Rady praktyczne. W historyjkach tych można znaleźć wiele praktycznych i cennych rad. Poeta jednak sprytnie uniknął nudnego pouczania wprost. Do wniosku, że nie warto się zamartwiać, panikować, kłamać i wymądrzać się i sprzeczać, dochodzimy sami. Twoje dziecko też może to zrobić, jeśli stworzysz mu okazję do spotkania z tymi wierszami.
Wiedza o świecie. Bajki pana Tuwima są wreszcie nieocenionym źródłem wiedzy o świecie. Czytając je dziecko poznaje i utrwala nazwy przedmiotów, zwierząt, roślin, warzyw itp. Dowiaduje się z nich jak wyglądają i jak działają różne rzeczy, jak żyją inni ludzie, jak mówią ptaki i jak powstają przedmioty. Na dodatek wiedza ta podana jest w bardzo atrakcyjny, zabawny, pełen śmiechu i humoru sposób. Wiersze Juliana Tuwima to świetna zabawa na pochmurny dzień, sposób na chorobę, nudę i poprawę nastroju.
Na podstawie: http://juliantuwim.pl/